środa, 21 stycznia 2015

Unboxing - czyli co kryje się w pudełku vol. 3 (SHERMAN)

Podstawowy czołg brytyjczyków i amerykanów.
Obecnie na ryku produkuje go kilka firm. My skupimy się na produkcie plastikowym :)

Na tapetę wrzucamy 3 firmy.. Italeri Warlord i Rubicon

Porównanie w 3 kategoriach:
a) Cenna
b) Jakość wykonania (w tym ilość elementów jak i możliwości złożenia)
d) Kalkomania

I. Cenna
Italeri/Warlord to tak naprawdę ten sam model (zresztą oba projektu Italeri). A różnice tkwią w szczegółach. Oba do nabycia w widełkach 60-70 zł.
Do Itelirii gratis dokładany jest pędzelek farbka jak i klej. O ile klej jest wątpliwej jakości, tak farbka i pędzelek to naprawdę miła niespodzianka :)
Rubicon to cena w przybliżeniu 90 zł

II. Jakość wykonania

Warlord. Otrzymujemy 2 wypraski z przyzwoicie dużą ilością elementów. Czytelną instrukcję. Porządny plastik. Model jest dodatkowo ofoliowany. Pozwala na złożenie wersji z 75 mm działem

Italeri - to samo co Warlord - jednak plastik wydaje się nieco twardszy. Przez co mniej elastyczny.

Rubikon - tutaj mamy prawdziwe bogactwo. 3 wypraski. Co pozwala, dzięki dwóm wierzą i 3 działom, na złożenie aż 3 wersji czołgu. 75 mm wymienne na 105 mm w klasycznej wierzy i 76 w odpowiednio dociążonej wersji. Instrukcja jest bogatsza, a opis ramek podzielony na czytelne sekcje A B C, co znacznie ułatwia odnalezienie poszukiwanej części.
Część elementów jest mało spójna i klejenie ich wymaga sporej uwagi. Montowanie ruchomej luf jest mało funkcjonalne co sprowadza się do klejenia na sztywno. Plastik wydaje się być nieco gorszy porównywalnie jak w przypadku Italeri. Korpus jest widocznie biedniej zarysowany (mniejsza ilość szczegółów). W zamian za to pojawiają się dodatkowe skrzynki i chłodnice na tyle czołgu.
Sumarycznie mamy jednak sporo bogatszy model.



Jednak aby nie wpadać w pełen za zachwyt należy zwrócić uwagę na niezrozumiałą i kłopotliwą oszczędność twórców.
Do sklejenie obu wierz na raz, brakuje 2 ważnych elementów. Podstawy pod wierzę jak i włazu u góry (jest tylko po 1 sztuce). Co przy nieuważnym klejeniu (jak w moim przypadku) kończy się przykra niespodzianka. Efektem tego niedopatrzenia było magnesowanie i dorabianie samemu części.


Owszem pewnym rozwiązaniem jest nie klejenie tych elementów i ciągłe wymienienie nasad wierz jak i włazów. Ale na dłuższą metę rozwiązanie wydaje się być uciążliwe.
Dochodzą jeszcze takie drobnostki jak np nienawiercone lufy.

III. Kalkomania.
Tutaj niezaprzeczalnie wygrywa Rubicon /góra/
Miedzy Warlordem /dół lewa/ a Italeri/dół prawa/ tez można zauważyć różnicę z wskazaniem na tych pierwszych.



IV. Podsumowanie
Myślę że są to zbliżone produkty. Rubiccon jest droższy ale daje więcej możliwości złożenia modelu. Za to w szczegółach, minimalnie ustępuje produktom konkurencji. Italieri mile zaskakuje giftami i chyba najniższą cenna, kosztem jednak ubogiej kalkomani.
Na koniec kilka zdjęć porównawczych. 
 Rubicon z 76 i Warlord 75
 Przód
 Bok
 Tył
Góra


VI. Moja ocena:
Chcąc kupić pojedynczy czołg decydowałbym się na Rubicona (3 w jednym). Myśląc o pancernym plutonie poważnie rozważałbym italierii/warlord (taniej o ok 20%).

Pozdrawiam
miszczu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz